"Za dnia i do chwili, gdy strażnik ogłosi wygaszanie ognia, ulica pełna jest ruchu i zgiełku. Z otwartych kramów dochodzi stuk młotów, zgrzyt pilników, warsztatów przędzalniczych lub tkackich; nosiwody, sprzedawcy węgla i drzewa dźwigają swoje brzemię i obwołują towar; zaprzęgi jadą z wielkim hałasem po nierównym bruku i obijają się niekiedy o występy murów lub kamiennych słupów chroniących od tych uderzeń fasadę. W epoce winobrania wozy zwożą do piwnic i lochów bogatych mieszczan kadzie pełne winogron. Czasem stado bydła wędruje pomału wśród nawoływań pasterzy, tarasując całą jezdnię, hamując wszelki ruch; albo znowu przejeżdża wielki pan w eskorcie zbrojnych pachołków, co zmusza przechodniów, aby chronili się w zagłębieniach bram.
W każdym mieście istnieją oczywiście najbardziej uczęszczane ulice, skrzyżowania dróg i place, gdzie najchętniej gromadzą się gapie. Z braku innych wolnych przestrzeni czasem cmentarz służy za publiczne miejsce spacerów. Znaczna część życia, zarówno indywidualnego jak i społecznego, rozgrywa się na ulicy. Tylko ludzie zamożni rozporządzają mieszkaniem dość wygodnym, aby w nim spędzać godziny wypoczynku; ludzie skromni i ubodzy nie mają po temu warunków w swoich małych i ciemnych izdebkach (szyby w oknach, artykuł luksusowy, dostępne są nielicznym, a nasycony oliwą pergamin bardzo skąpo przepuszcza światło)." [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: