Sopel. Dla przyjaciół Śliski. Dla reszty wyjątkowo szorstki. Takiego, jeśli już się czepiać, to od razu walić z pełnej garści.
Być może kiedyś był nawet człowiekiem dobrym, czystym i puszystym. Teraz jest gorszy i okrutniejszy od całego zdegenerowanego otoczenia. Reputacja to świetna tarcza.
Bo tu jest Przygranicze, nie internat dla grzecznych panienek. Jeszcze niedawno liczyło się tylko przetrwanie, teraz ludzie skoczyli sobie do gardeł w walce o władzę. I jeszcze coś. Puls dnia wyznacza liczba trupów z amputowanymi kończynami i wyciętymi organami. Z wyrwanych kręgosłupów produkuje się magiczne eliksiry. Kałachy plują magicznie rasowaną amunicją. Być może to jeszcze nie piekło, ale na pewno jego przedsionek.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: