Książka opatrzona jest obszernym wstępem Agaty Zawiszewskiej, która dokonała tytanicznej pracy wyszukując, segregując, a często także przepisując teksty Krzywickiej, by mogły one ujrzeć światło dzienne i nie ulec zapomnieniu.
"Miała renesansową osobowość, była wykształcona, wszechstronna, ciekawa świata, dynamiczna, zaangażowana w niemal wszystko: w emancypację, w edukację, w oświecenie, w reformę obyczajów, w życie towarzyskie, w życie kobiet i własnych dzieci. Pracowała jako publicystka, tłumaczka, powieściopisarka, dziennikarka, dyplomata. Była pasjonatką, aktywistką, sawantką i animatorką środowisk opiniotwórczych, różnych epok.
Mawiano o niej „gorszycielka”, bo walcząc o sprawy kobiet wcielała w życie jedno z naczelnych haseł feminizmu: „prywatne jest publiczne”. Pisała teksty o menstruacji, ciąży, aborcji, antykoncepcji. Walczyła z kołtunerią, dulszczyzną, przesądami, zakłamaniem obyczajowym, hipokryzją. Domagała się edukacji kobiet w duchu świadomego macierzyństwa, była przekonana, że kobieta wyzwolona będzie nie tylko szczęśliwsza, bardziej niezależna i twórcza, ale również, że uwolniona przez nią energia zmieni świat.
Krzywicka nie miała aspiracji politycznych, ale posiadała cnotę, bez której polityka jest jedynie agresywną dłubaniną wokół własnych (męskich) interesów, była odważna. Chciała zmieniać świat i zrobiła to, nie przewidziała jednak, że żadna zmiana nie jest wieczna. Dziś, czytając ją, podziwiamy jej wszechstronność i odwagę. I pytamy: dlaczego świat jest tak niechętny zmianom? Dlaczego ciągle jest tak niechętny kobietom? [edytuj opis]