Odprowadził ją radosnym wzrokiem, aż zniknęła na przeciwległym brzegu. Odwrócił się, a jego serce przepełnione było uczuciem szczęścia i spokoju. Jutro - pojutrze będzie mógł wziąć ją w ramiona, przytulić do niespokojnie i tęsknie bijącego serca. Nawet przez moment nie wątpił w to, że jego uczucia są odwzajemnione. Z pewnością nie był zarozumiałym głupcem. Próżność była mu obca. Ufał tylko ponętnym, subtelnym spojrzeniom. Jego szczera dusza nie znała, nie pojmowała wyrachowanej kokieterii, kryjącej się za tymi gorącymi spojrzeniami. Gdyby widział szyderczy uśmiech, który pojawił się na miłej twarzyczce Wilmy, gdy tylko się od niego odwróciła, nie byłby taki pewny zwycięstwa i pijany szczęściem.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: