Kiedy 2 lata temu byłam jeszcze w liceum na fakultecie z polskiego mieliśmy do przeczytania "Medaliony" Nałkowskiej. Do dziś pamiętam wstrząs, jaki przeżyłam czytając tę cienką książeczkę. Ubolewam, że nie jest ona lekturą obowiązkową jak Pan Tadeusz...