"-Przecież on już nie żyje - ta myśl błakała się po jego mózgu raz z lewej raz z prawej strony, szukając wejścia na stałe. -Po co ma to tu leżeć, jeszcze kot zje, albo się zmarnuje.
Poszperał znowu w gaciach i koszulkach. Wreszcie wyciągnął kopertę i wsadził ją do wewnętrznej kieszeni płaszcza. Już miał wyjść, ale napotkał czyjś wzrok. Badawczy i lekko drwiący. Kot siedział na oparciu wersalki, strzygł uszami i patrzył na buszującego. Przez głowę komisarza przeszła myśl, że nie jest złodziejem, że to do nikogo nie należy. Ale kot miał inne zdanie. Siedząc wydawał bezgłośnie sąd o Wątrobowym postępowaniu. Komisarz westchnął ciężko i wrzucił kopertę z powrotem przysypując górą majtasów.
-No, już dobrze, już dobrze - warknął na zwierzę. -Nic nie ruszam, wszystko twoje.
Kot zrobił zadowoloną minę i zaczął lizać łapę.
-Dupek - obrzucił go wyzwiskiem Wątroba.
Kot prychnął i wyszedł dumnie z pokoju, dając jasno do zrozumienia, kto tu jest dupkiem."
Dodał:
KomisarzWatroba
Dodano: 10 X 2012 (ponad 12 lat temu)