Silvey gorąco kochała Dana, ale nawet nie marzyła, aby wyjść za niego za mąż. Niestety Dan uznawał tylko krótkie romanse. Małżeństwo kojarzyło mu się z rozwodem i książeczką czekową, która zaspokajała roszczenia byłej żony. Ten pogląd wyrobił sobie żyjąc u boku ojca, który kilkakrotnie się żenił i rozwodził. A teraz ojciec Dana znów chciał się żenić.... i to z kim? Z babcią Silvey! Z byłą akrobatką syrkową! Dan postanowił nie dopuścić do tego małżeństwa. Jednak ta mała Silvey zaczęła mieć na niego coraz większy wpływ. Nie rozumiał, dlaczego we wszystkim jej ustępuje. Czyżby to była miłość?
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: