Trzy kobiety i trzech mężczyzn. To o nich jest opowieść filmowa "Post mortem", która mówi o tym, że teraźniejszość to także przeszłość czekająca na swego archeologa...
Busia, Anna, Weronika... Miłość przeznaczona, miłość wybrana i miłość utracona... Busia, która żyje nadzieją na powrót syna, Anna, która wierzy, że tylko raz dostaje się kogoś na całe życie, i Nika, która właśnie dowiaduje się o tej prawdzie w dramatycznych okolicznościach. Andrzej, Jarosław, Jur... Trzy kobiety i trzech mężczyzn. Różne pokolenia, różne losy, które historia zamknęła we wspólnym czasie post mortem... To czas, w którym ci, co odeszli na zawsze są jeszcze wciąż obecni. Jeśli trudno jest się pogodzić z chwilową nieobecnością żywych, to jak można się pogodzić z nieodwracalną nieobecnością tych, na których powrót czekało się z nadzieją tyle lat?
Rodziny ofiar, które też są ofiarami, nie mogą się pogodzić, że przyjdzie im żyć bez pogrzebania swoich zmarłych. Pragnienie odsłonięcia prawdy rodzi nowe dramaty, nowe ofiary. "Co noc spotykam was we śnie" - pisze w swoim kalendarzyku Andrzej. - "I abym i ja wam się przyśnił, zanim spotkamy się na jawie. Przyjdzie czas na spotkanie". To jest właśnie opowieść o takim spotkaniu...
Źródło: Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2007 [edytuj opis]
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: