Powieść o wędrówce do miejsc dzieciństwa, do utraconego świata, gdzie wszystko – barwy i zasady życia – wydawało się tak jasne: o podróży w głąb wspomnień, podjętej w poszukiwaniu własnych życiodajnych korzeni i wewnętrznego lodu w chwili kryzysu serca i sumienia.
W opustoszałym, walącym się domu rodzinnym, we wsi i wśród ludzi już nie tych samych, bohater przywołuje w dawnym blasku postaci i sceny z dzieciństwa. Konfrontacja z trzeźwą współczesnością dewastuje pejzaż jego tęsknot jak trzęsienie ziemi. W jego oczach rozsypują się mity, stabilizuje się nowy obraz świata i własnej w nim drogi, ogołoconej z iluzji „wiecznego chłopca”, ale bogatszego o dojrzałe zrozumienie życia w jego powikłaniach.
W tej książce, podobnie jak w dwu wydanych już wcześniej przez IW „Pax”, „Ile jest smutków” i „Tropy”, Vĕroslav Mertl jest nie tylko poetą wzruszeń, nie tylko malarzem pełnych wyrazu postaci, ale także moralistą, poszukującym wśród rozlicznych ludzkich doświadczeń ukrytych źródeł człowieczeństwa, decydujących o kształtowaniu się naszych postaw, reakcji, dążeń i sposobów widzenia.
"Im słodsze dzieciństwo, tym okrutniejsze jest spotkanie z pustką, jaka po nim następuje."
Dodał: geluk
Dodano: 12 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
00
"moja tęsknota, tak pełna złudzeń, ma swoje korzenie zupełnie gdzie indziej niż w zwyczajnym czasie i jedyny usprawiedliwiony powód smutku tkwi w naszym zniewoleniu przez świat, chociaż jesteśmy stworzeni dla czegoś zupełnie innego."
Dodał: geluk
Dodano: 19 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
00
"każdy rzeczywiście przędzie od kołyski jakąś niewidzialną nić, po której wspina się w górę, ale biada, jeśli ktoś ją przetnie; to nić ratunkowa zakotwiczona aż gdzieś w łonie matki."
Dodał: geluk
Dodano: 19 VII 2012 (ponad 12 lat temu)