"W tym momencie Edith zamknęła książkę. Spojrzała na mnie i oznajmiła:
- Życie nie jest sprawiedliwe, Billy. Choć mówimy tak naszym dzieciom, to jedna z najgorszych rzeczy, jaką możemy zrobić. To kłamstwo i w dodatku okrutne. Życie nie jest sprawiedliwe, nigdy nie było i nigdy nie będzie."
Dodał: ViconiaDeVir
Dodano: 28 VII 2009 (ponad 15 lat temu)
+50
"Zawsze przypuszczam, że wszystko jest pułapką, póki nie znajdę dowodów, które by temu przeczyły. Dlatego jeszcze żyję."
Dodał: ladyinfantille
Dodano: 04 XI 2009 (ponad 15 lat temu)
+40
"- Zostaliście źle poinformowani - powiedział Buttercup. - W promieniu wielu mil nie ma tu nikogo.
- A zatem nikt nie usłyszy, jak krzyczysz - stwierdził Sycylijczyk i z przerażającą zwinnością rzucił się ku jej twarzy."
Dodał: mademoiselle
Dodano: 11 II 2011 (ponad 14 lat temu)
+30
"- Czy są w tej książce jakieś sporty?
- Szermierka. Zapasy. Tortury. Trucizna. Prawdziwa miłość. Nienawiść. Zemsta. Olbrzymi. Myśliwi. Źli ludzie. Dobrzy ludzie. Najpiękniejsze damy. Węże. Pająki. Zwierz wszelkiego gatunku i pochodzenia. Ból. Śmierć. Śmiałkowie. Tchórze. Siłacze. Pościgi. Ucieczki. Kłamstwa. Prawda. Namiętność. Cuda.
- Brzmi nieźle - odparłem i lekko przymknąłem oczy."
Dodał: mademoiselle
Dodano: 11 II 2011 (ponad 14 lat temu)
+30
"Posłuchajcie (dorośli mogą pominąć ten akapit). Nie chcę wcale powiedzieć, że ta historia kończy się tragicznie. Już w pierwszym zdaniu stwierdziłem, że jest to moja najulubieńsza książka na świecie. Ale czeka nas sporo niemiłych scen."
Dodał: mademoiselle
Dodano: 11 II 2011 (ponad 14 lat temu)
+30
"- Przez wszystkie te lata mieszkałem w mej szopie - dla ciebie. Dla ciebie nauczyłem się języków. Wyćwiczyłem swoje ciało, ponieważ pomyślałem, że spodoba ci się moja siła. Żyłem nadzieją, że któregoś dnia spojrzysz nagle w mym kierunku. Twój widok nieodmiennie sprawiał, że moje serce zaczynało tłuc się o żebra jak ptak w klatce. Każdej nocy wizja twej twarzy kołysała mnie do snu. Co rano jej obraz jaśniał pod mymi powiekami... Czy moje słowa zaczynają już do ciebie docierać, Buttercup, czy też chcesz, żebym ciągnął dalej?
- Nie przestawaj.
- Każdego dnia...
- Jeśli nabijasz się ze mnie, Westleyu, zabije cię.
- Jak możesz nawet sądzić, że to żarty?
- Ani razu nie powiedziałeś, że mnie kochasz.
- Tylko tego ci trzeba? To łatwe: kocham cię. W porządku? Chcesz głośniej? KOCHAM CIĘ. Mam przeliterować? Ka-o-ce-ha-a-em-ce-i-ę. A może od tyłu? Cię kocham ja.
- Teraz się ze mnie nabijasz, prawda?
- Może odrobinę. Od tak dawna powtarzałem ci głośno, ale ty nie słuchałaś. Za każdym razem, kiedy mówiłaś: Parobku, zrób to. Parobku, zrób tamto, zdawało ci się, że odpowiadam: "Jak każesz", ale myliłaś się. Naprawdę mówiłem: Kocham cię, ty nigdy tego nie słyszałaś.
- Ale teraz słyszę cię i przyrzekam: nigdy więcej nikogo nie pokocham. Tylko Westleya. Do końca życia."
Dodał: fanime
Dodano: 14 X 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"- Czyli na razie nikt nie mógłby nas ścigać? - spytał Hiszpan.
- Nikt - zapewnił go Sycylijczyk. - To byłoby niewiarygodne.
- Całkowicie niewiarygodne?
- Całkowicie, absolutnie i ze wszech miar niewiarygodne - podkreślił Sycylijczyk. - Czemu pytasz?
- Bez specjalnego powodu - odparł Hiszpan. - Tylko tyle, że przypadkiem zerknąłem do tyłu i coś tam jest."
Dodał: fanime
Dodano: 14 X 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"- Kłamca! Oszust! (...)
- Uciekaj, wiedźmo - polecił.
- Nie jestem żadną wiedźmą, tylko twoją żoną (...), a po tym, co właśnie zrobiłeś, nie sądzę, abym chciała nią jeszcze pozostać. (...) - On powiedział: prawdziwa miłość", Cyrylu. Nawet ja usłyszałam wyraźnie: "prawdziwa miłość", "prawdziwa miłość...
- Nie mów nic więcej (...).
- Mój mąż nie chce przyjąć zamówienia, bo się boi - boi się, że jest skończony, że moc czynienia cudów opuściła jego niegdyś majestatyczne palce...
- To nieprawda - wtrącił Cyryl.
- Masz rację - przytaknęła - to nieprawda. Twoje palce nigdy nie były majestatyczne. Jesteś i pozostaniesz nieudacznikiem...
- Kuracja łaskotkowa - byłaś przy tym - sama widziałaś...
- Szczęśliwy traf.
- Wszyscy topielcy, których ocuciłem...
- Przypadek.
- Walerio, jesteśmy małżeństwem od osiemdziesięciu lat. Jak możesz robić mi coś takiego?
- Ponieważ prawdziwa miłość ginie, a ty nie masz nawet dość przyzwoitości, by przyznać, że nie chcesz im pomóc. Ale ja mam i twierdzę, że książę Humperdinck słusznie cię zwolnił...
- Nie wymawiaj przy mnie tego imienia, Walerio. Przyrzekłaś, że nigdy o nim nie wspomnisz.
- Książę Humperdinck, książę Humperdinck, książę Humperdinck... On przynajmniej potrafił rozpoznać szarlatana... (...)
- Ale to jest właśnie ukochany jego narzeczonej - powiedział Inigo. - Jeśli przywrócisz mu życie, nie dopuści do ślubu księcia. (...)
- Ten trup - kiedy go ożywię, książę Humperdinck będzie bardzo cierpiał?
- Czeka go okropna kompromitacja - odparł Inigo.
- Oto szlachetny cel - stwierdził Cudowny Cyryl. - Daj mi sześćdziesiąt pięć - biorę tę sprawę."
Dodał: fanime
Dodano: 14 X 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"(...) - Kiedyś kochałam (...) i źle się to dla mnie skończyło.
- Jeszcze jeden bogacz? O tak, i porzucił cię dla bogatszej kobiety.
- Nie. Biedak. Biedak, i to go zabiło.
- Czy było ci przykro? Cierpiałaś? Przyznaj, że nic nie czułaś.
- Nie drwij z mojego bólu! UMARŁAM TEGO DNIA!"
Dodał: fanime
Dodano: 13 X 2013 (ponad 11 lat temu)
00
"Witaj. Nazywam się Inigo Montoya. Zabiłeś mego ojca. Gotuj się na śmierć."
Dodał: fanime
Dodano: 13 X 2013 (ponad 11 lat temu)