(...) - To cudowne, że... proponuje mi pan małżeństwo, ale ja... nie mogę się na to zgodzić.
- Czemu? - zapytał markiz. - Kocham cię, Idyllo. Nigdy jeszcze nie prosiłem o rękę żadnej kobiety. Nie kochałem też nikogo tak jak ciebie.
Ponieważ nic nie mówiła, dodał:
- Kiedy biegłem nocą, uświadomiłem sobie, że na niczym w życiu tak mi nie zależy jak na tobie. Utraciłbym wraz z tobą wzór doskonałości, coś, czego szukałem na próżno... (...) [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: