Mam troszkę mieszane uczucia, co do tej powieści. Ma wiele wad.
Po pierwsze jest trochę naiwna i zbyt idealistyczna. Po drugie przerost ilości nad formą. To ponad 640 stron, gdzie w końcu długie opisy stają się bardzo nużące i zbędne. Nie ma tu też jakiejś wielkiej różnorodności postaci, są ciekawe, ale nie nadzwyczajne. Jedyną postacią, która zapada w pamięć jest Dominika. Dodatkowo zachowanie głównej bohaterki jest momentami bardzo irytujące.
Niemniej mimo tych minusów jest to powieść ciepła, która po ciężkim dniu pozwala się człowiekowi odprężyć i zapomnieć o własnych problemach. Polecam dla fanów tego typu powieści, choć nie jest najwyższych lotów. Jeżeli chodzi o mnie nie wiem, czy skuszę się na kolejny tom. Ale kto wie