Odłożyłem słuchawkę i starałem się wszystko sobie poukładać w głowie. Coraz trudniej było mi to pojąć - brytyjskie władze turystyczne zaplanowały szkockie tańce na Florydzie, więc wynajęły firmę z Indii, by zorganizowała wszystko przez Kubańczyka imieniem Jesus, który przez całe dnie pożerał wzrokiem kobiety z kawiarnianego tarasu. A moje zadanie polegało na przyglądaniu się narastającemu chaosowi. (fragment książki)
Kolejny bestseller Stephena Clarke'a o zabawnych przygodach Brytyjczyka wśród cudzoziemców. Tym razem Paul West, pragnąc wydostać się z finansowygo dołka, zmuszony jest opuścić na jakiś czas kraj żabojadów. Jeśli w krótkim czasie nie zdobędzie pieniędzy na zapłacenie grzywny nałożonej przez francuskiego inspektora ds. języka - może utracić swoje udziały w angielskiej herbaciarni. Przyjmuje więc propozycję nietypowej pracy w USA.
W podróży towarzyszy mu jego dziewczyna Aleksa, później zaś Jake - dość dziwny poeta, który pragnie zmienić nazwisko na Rimbaud i przyjaciółka Jake'a, żyjąca według amerykańskiego systemu randkowania. Czy zdążą znaleźć wspólny języka, zanim się pozabijają?
Nowy Jork, Boston, Floryda, Miami, Nowy Orlean. Mężczyzna w gustownym samochodzie przemierzający amerykańskie autostrady z piękną kobietą u boku. A gdzieś w tym wszystkim, jak zwykle - merde, które, jak wiemy, chodzi po ludziach.
Podczas zbierania materiałów do Merde! chodzi po ludziach Stephen był dwukrotnie przesłuchiwany przez amerykańską policję, znalazł jeden prawdziwy pistolet, 127 razy życzono mu "miłego dnia" i dostał uczulenia na żurawinę.
Stephen Clarke
Merde zamienia się w złoto!
"The Guardian"
To przerażające, spojrzeniu Clarke'a nie ujdzie żaden szczegół.
"Washington Post" [edytuj opis]
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: