(...) Kartonowe pudełko wysunęło się Polny i spadło na podłogę tworząc kałużę mleka.
- O, do diabła! – Polny obiegła wzrokiem spiżarnię – Ale bałagan!
Tommy wstawił pustą szklankę do zlewu i stanął w drzwiach spiżarni.
- Nie przejmuj się Polny. Pomogę ci – powiedział ze współczuciem – wezmę mopa. (...) [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: