"Sławiono je w wierszach i ośmieszano w satyrach. Nazywano delegatkami piekła i ...aniołami. Kategorycznie stwierdzano, iż igrzyska z udziałem dam byłyby "niewykonalne, nieestetyczne i niewłaściwe" i ... wielokrotnie wieńczono je najwyższymi olimpijskimi laurami. Jak wyglądałaby londyńska olimpiada bez Franciny Blankers-Koen, rzymska bez Wilmy Rudoplh, montrealska - bez Nadii Comaneci?"
"Dziewczyny na medal" to napisane w 1981 roku kroniki tego jak lekkoatletki podbijały (niechętne im) światowe areny sportowe.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: