Wojciech Szczawiński podjął temat, który choć zawsze aktualny, to jednak rzadko bywa poruszany. We współczesnym świecie nie ma miejsca na starość, cierpienie, śmierć. Kultura masowa oparta jest na wzorcu człowieka młodego, wysportowanego, beztroskiego? Bohaterowie Myśli przy końcu drogi są starzy i cierpiący, to ludzie świadomi, że śmierć jest blisko. Autor starał się ustalić, co sprawia, że niektórzy do końca nie chcą się pogodzić z koniecznością śmierci, inni zaś wydają się być na nią przygotowani. Wnioski, które wysnuwa z rozmów z pacjentami hospicjum mogą wydawać się oczywiste - śmierć jest częścią życia, kto starał się żyć pięknie i godnie, ten również odchodzi z godnością - ale ich realizacja jest sztuką, która nieczęsto się udaje.
Z pewnością warto zastanowić się nad tym przez chwilę, wsłuchać się w historie życia umierających, aby być gotowym na końcu drogi?
Świat ludzi umierających i niedołężnych z pozoru wydaje się odrażający, a zamknięty w gettach hospicjów - oderwany od codzienności. Ale jest to przecież nasz świat, tyle że odsunięty na bocznicę zbiorowej świadomości kultywującej wieczną młodość, siłę, zdrowie i przez to zakłamany. Pomiędzy oboma światami istnieje poruszający kontrast, chociaż zarówno jeden, jak i drugi jest naszym ludzkim światem. Wojciech Szczawiński [edytuj opis]
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: