(...) Droga od zjazdu z autostrady w Kennebunk do miasteczka Kennebunkport to niecałe dziesięć minut jazdy, ale dla Jennifer Bruce, ślicznej dwudziestojednoletniej blondyneczki, była to niezwykła podróż ze świata ponurej rzeczywistości do czegoś w rodzaju baśniowej krainy. Gdy jej żółty samochód zabębnił kołami na drewnianym mostku, który wiódł ponad rzeką ku rynkowi miasteczka, rozrzewniły i zachwyciły ją swoim widokiem, szczelnie do siebie przytulone kamieniczki, siedziby najrozmaitszych przybytków i sklepów, od księgarń z tanimi książkami po małe prowincjonalne kawiarenki, które zapraszały do swych wnętrz prostymi, niewyszukanymi szyldami. (...)
(...) To było oczywiście tylko marzenie, ale jedno z tych marzeń, których za nic na świecie nie potrafiłaby się wyrzec. Była co prawda gotowa pogodzić się ze skromniejszym losem i przez kilka lat pouczyć w szkole, ale najpierw, zanim zdecyduje się w życiu na coś trwałego, chciała spróbować swych sił jako aktorka – w teatrze, w telewizji lub w kinie. Jej rodzice byli ludźmi starej daty, a ona była ich jedyną córką. Jakże ciężko im przyszło dać zgodę na ten wyjazd do Emersona, a potem na to, by wespół z trzema innymi studentkami wynajęła pokój przy Alei Wspólnoty Cygańskiej. I tej letniej eskapadzie do Kennebunkport też pewnie byliby przeciwni, gdyby nie to, że sami spędzili tam niejedno lato i dobrze znali to niezwykłe miasteczko. Ojciec studiował swego czasu z właścicielem Leśnego Gniazda, stąd rodzina Bruce’ów często wypoczywała tam przez część wakacji. (...) [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: