(...) Jej macocha miała trzydzieści sześć lat, lecz nie chciała się do tego za bardzo przyznawać i lubiła kiedy mówiono do niej po imieniu, bo wydawało się to niwelować wszelkie różnice wieku. Mabilla tymczasem skończyła się malować i wzięła grzebień, gładząc nim puszyste włosy dość rzadkiego koloru. Gdyby tylko zechciała zachować je w naturalnym kolorze, myślała dziewczyna, łatwiej byłoby jej się przyzwyczaić do drugiej żony ojca. (...) [edytuj opis]
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: