Włączyła lewy migacz, żeby dać do zrozumienia pojazdom nadjeżdżającym z przeciwka, że chce zająć jedyne wolne miejsce do parkowania w pobliżu uniwersytetu. Niecierpliwie bębniła palcami po kierownicy czekając, kiedy wreszcie będzie mogła skręcić. Musiała jeszcze przepuścić jedno auto - potem droga będzie wolna. Kierowcy stojący za nią zaczęli głośno trąbić.
- Człowieku, pośpiesz się - mruknęła wpatrując się w szpanerski krążownik szos, który zbliżał się w wyjątkowo ślimaczym tempie. Ma długość budynku i kosztował pewnie furę pieniędzy, pomyślała patrząc ponownie na zegarek. Jeszcze trzy minuty! Czy to niebieskie monstrum zniknie jej wreszcie z oczu?
Auto jednak nie przejechało obok, tylko wcisnęło się akurat w lukę, na którą tak długo czekała! Wytrącona z równowagi, wytrzeszczyła oczy na szczupłego, wysokiego mężczyznę, który wysiadł z samochodu i zamknął drzwiczki. Jego garnitur był wyjątkowo elegancki i dobrany kolorystycznie do barwy wozu. W innej sytuacji z pewnością uznałaby mężczyznę za bardzo atrakcyjnego, lecz była zbyt wściekła, żeby mógł na niej zrobić wrażenie swą aparycją. Spiesznie spuściła szybę w bocznym okienku.
- Co pan sobie wyobraża! - zawołała, a w jej niebieskich oczach zapaliły się gniewne błyski. - Całą wieczność czekam na to miejsce, żeby zaparkować. Na pewno pan to widział! Co pan sobie właściwie myśli, że kim pan jest?
Mężczyzna, zaskoczony, obrócił się gwałtownie. Kiedy spostrzegł Maję, po jego twarzy przemknął uśmiech rozbawienia.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: