Jest! Doczekałam się - najnowsza powieść Waldemara Łysiaka wpadła w moje łapki.
"Był wysoki, szczupły, luzacko–elegancko ubrany i przystojny jak filmowy żigolak, lecz bez tej kelnerskiej gładkości płatnych hotelowych jeburków lub kulturystycznej tępoty plażowych ratowników, która czyni z nich pudle buduarowe bądź lwy kurortowe dla prezesek i emerytek. Fala kruczoczarnej fryzury opadała ku wielkiemu byronowskiemu kołnierzowi, co rozlewał się na ramiona niby śnieżne epolety poetów. Tylko w mundur...
00
Dodał:bibliofilka Dodano:06 I 2012 (ponad 13 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 427