Dotychczas najważniejszą dla niej rzeczą w życiu było przypodobanie się ojcu, ale to zmieniło się ostatnio. Kiedy umarła Louise dziesięć lat temu, Tara stała się wszystkim, co posiadał drogiego na świecie. Obsypywał ją wszelkimi podarkami, hołubił ją do granic możliwości, rozkazywał, jak ma żyć, i układał jej plany na przyszłość. Była mu wdzięczna za to i rozumiała jego zaborczość. Dlatego właśnie bardzo bolał ją fakt, że przed wyjazdem tak okropnie się z nim pokłóciła. Nie chciała go zdenerwować ani urazić, ale ucieczka od jego dominacji była dla niej rzeczą konieczną. Otrząsając się wspominała tę niesympatyczną scenę, jaka rozegrała się pomiędzy nimi.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: