Sugestywna opowieść „z czasów gospodarczo-uczuciowego zamętu”, z akcją w Warszawie, napisana językiem pomysłowym i ostrym, jak nasza rzeczywistość. Gutkowski, trzydziestotrzylatek, jest coraz bardziej sfrustrowany: miał być dramaturgiem, a nie pracownikiem reklamy! W korporacji czuje się fatalnie. Wyrzucony, powinien się cieszyć z wolności, ale ma do spłacenia wielki kredyt. Przerażony, wraca do firmy w towarzystwie pewnego ducha... Dlaczego stajemy się konformistami? Gdzie giną nasze marzenia? Mocne. [edytuj opis]
"Może innym to chuj, tobie to niechuj. Niechuj przewyższa chuja choćby prefiksozaprzeczeniem. Niechuj jest aprobatą, chuj – żałośnie przewidywalną negacją. Negujący nieodwołalnie przegrywają, zwątpienie bowiem jest w cenie do pierwszej przeceny"
Dodał: awiola
Dodano: 15 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
00
"Tam, gdzie żyjesz, twój stan posiadania określają nie ci, co nic nie mają, ale ci, którzy mają więcej niż inni"
Dodał: awiola
Dodano: 15 VII 2012 (ponad 12 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: