Marta i Lena, córki czeskich emigrantów z São Paulo, uciekły do Europy od swoich problemów, duszącego smogu i dżungli, w której czas przestaje istnieć. Przypadkiem spotykają się w Pradze, gdzie w grudniu pada śnieg, a na ulicy można patrzeć ludziom w oczy. Próbują tu zrekonstruować historię, która nie mogłaby się już wydarzyć, a w której przeplata się oddanie, ból, samotność i strach. Towarzyszą im w tym Maruszka i Luiza, kobiety u schyłku życia, które połączył jeden mężczyzna. Jaromir nawet po swojej śmierci plącze ich losy. Nic w tym dziwnego, w końcu przez niemal całe życie był szpiegiem.
Żółte oczy prowadzą do domu, łącząc ironię Kundery z wnikliwą obserwacją ludzkich zachowań, opowiadają historię o przyjaźni, tęsknocie i miłości ponad wszystko. Zabierając nas w podróż do barwnego świata Ameryki Południowej, pozwalają doświadczyć zderzenia dwóch kultur i dwóch pokoleń. Losy emigrantów i ich tęsknota za ojczyzną, skłaniają do refleksji, czym jest dom i gdzie każdy z nas ma swoje miejsce na ziemi. Jak je odnaleźć? Czy lekiem na nostalgię okaże się składanie papierowych żurawi orizuru?
Markéta Pilátová pomysł do napisania powieści zaczerpnęła z historii czeskich emigrantów i ich dzieci, które uczyła w Brazylii ojczystego języka. Dla młodych ludzi niepotrafiących zrozumieć tęsknoty za krajem przodków, to właśnie język stanowi klucz do poznania ojczyzny. Dla starszych jest zaś ostatnim pomostem łączącym z utraconą krainą. Te dwa pokolenia nawiązują w powieści relacje, które na zawsze odmienią ich życie. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: