Dodano: 26 II 2012, 19:47:55 (ponad 13 lat temu)
Książka napisana językiem według mnie prostym, co sprawiło, że w pierwszym odruchu chciałam ją odłożyć na bok. Mam jednak swoją "zasadę", wedle której zrezygnować z czytania mogę dopiero po trzydziestu stronach. Zastosowałam się więc i... opłaciło się. Tytułowy Charlie patrzy na wszystko i wszystkich trochę naiwnie, może nawet nie do końca zdaje sobie sprawę, co się naprawdę wokół niego dzieje, choć dostrzega szczegóły i to odróżnia go od dziecka. Świat z takiej perspektywy, szczególnie ten, który nastolatek opisuje w swoich listach, trafił do mnie bardziej, niż naukowy wywód socjologa. Płakałam i śmiałam się razem z bohaterem, czasem karciłam jego zachowanie a czasem je pochwalałam. Byłam tam, gdzie był Charlie, widziałam, co on widział, czułam, co czuł on. Nie miałam pojęcia, że prostota może wzbudzić większe emocje, niż przepych stylu. To było piękne.