Nie będzie żadnym nadużyciem tandetnie brzmiące stwierdzenie, że "od tego się wszystko u nas zaczęło". Wprawdzie przed "Czarodziejką z Księżyca" pojawiały się już w polskiej telewizji anime, jednak to właśnie ta seria zainicjowała prawdziwy mangowy boom Polsce. Fanów, którzy dzięki Sailorkom złapali bakcyla mangi, nazywa się do dziś "pokoleniem moonies". Niedługo po emisji serialu w telewizji pojawił się w naszych księgarniach jego komiksowy pierwowzór.
Pewnego dnia świat niejakiej Usagi Tsukino staje na głowie. Okazuje się bowiem, że za pomocą pióra, które otrzymała od gadającej kotki Luny, zmienić się może w Sailor Moon - obrończynię prawości w marynarskim mundurku! Po co, zapytacie? Ano po to, żeby powstrzymać demoniczną Królową Beryl i jej podwładnych, pragnących odnaleźć pewien tajemniczy kryształ. Usagi sama zapewne nic by przeciw nim nie zdziałała, szczęśliwie jednak w sukurs przychodzą jej kolejne towarzyszki, a czasem również tajemniczy, zamaskowany Tuxedo...
Seria, o której mówi się, że dorasta wraz z czytelnikiem. Dotyczy to zarówno kreski, jak i historii, która z opowieści o dziewczynie z magicznymi mocami zmienia się w całkiem poważną, romantyczną, fantastyczną sagę. Do dziś wielu fanom łezka się w oku kręci, gdy zobaczą gdzieś dziewczę w marynarskim mundurku... Czy warto przeczytać? Warto - choćby po to, żeby osobiście się przekonać, o co tyle szumu. Choć można przypuszczać, że dla wielu nie będzie to jedyny powód, by sięgać po kolejne tomy.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: