- To, co teraz powiem… - kontynuował Wilhelm i odchrząknął, żeby oczyścić gardło. Głos brzmiał teraz głucho i skrzekliwie i zupełnie nie przypominał jego własnego. – Być może znienawidzisz mnie na resztę życia. Być może oznaczać to będzie koniec naszego małżeństwa… rodziny… to będzie twoja decyzja…
- Wilhelmie! O co chodzi?
Strach napełnił jej oczy łzami. Wpatrywała się w niego z przerażeniem i uniosła dłoń, żeby osuszyć oczy.
- Wcale nie chcę oglądać końca naszego wspólnego życia, Gunnhild, i nie to mam na myśli – powiedział ciężko – ale zrozumiem, jeśli ty będziesz tego chciała po tym, jak usłyszysz to, co chcę ci powiedzieć.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: