Przeszła przez furtkę i stanęła na kamiennej płycie przed chatą. Zapukała ostrożnie. Drzwi same się otworzyły. Odskoczyła do tyłu.
Ale nic się nie stało. Wokół nadal było spokojnie.
Eva wychyliła się i starała zajrzeć do wnętrza mrocznej izby.
- Jest tu kto?
Zerknęła szybko za siebie, a potem z wahaniem przekroczyła próg.
Minęło trochę czasu, zanim oczy przyzwyczaiły się do ciemności. Pokój był czysty i posprzątany. Pachniało jałowcem, którego gałązki leżały porozrzucane na podłodze (…).
Dobrze wiedziała, gdzie się znajdowała. Znała tę izbę dokładnie. Spędziła w tym wnętrzu wiele nocy. We śnie (…).
Tej nocy znów przyszedł do niej mężczyzna, jednak zdawał się bardziej namacalny i żywy niż kiedykolwiek przedtem. Opuścił ją dopiero z nastaniem świtu. Przez sen poczuła, że położył coś na jej czole. To łaskotało.
Uśmiechnęła się. Po omacku wyciągnęła rękę, żeby go dotknąć, lecz mężczyzna zniknął. Otworzyła oczy i zdjęła z czoła niezapominajkę… [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: