"Każdy śmiertelnik prędzej czy później traci swoich najdroższych. Takie jest życie. Ale zazwyczaj tego rodzaju myśli spychamy w tył głowy, gdzie nie wychodzą poza sferę mglistego prawdopodobieństwa, funkcjonują jako memento, ostrzeżenia, obawy napinające smycz, byś musiał się zatrzymać i wejrzeć w głąb własnego serca. Są jak ból głowy, który szczęśliwie okazuje się tylko przelotną migreną, jak skatowany samochód, w którym foteliki dziecięce i poduszki powietrzne uratowały pasażerów, jak... powrót do domu po porwaniu. Trzeba się nieźle wziąć w garść, żeby się po czymś takim otrząsnąć.
Nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiał, a przecież od pierwszego uderzenia serca embrionu zegar zaczynał nieubłaganie odliczać czas, jaki pozostał. Dobito targu, o którym nie wiesz, a karty rozdaje los. W miarę upływu godzin, dni, miesięcy i lat twoja historia, zapisując się wyczerpuje twój czas, aż ostatnie uderzenie serca wybija koniec podróży i przychodzi pora na bilans zysków i strat.
Dziwne, że w życiu chwile takie jak ta zdają się trwać wieczność."
Dodał:
annie28
Dodano: 28 III 2013 (ponad 12 lat temu)
"Cóż, czasem najgorsze zaczyna się, kiedy już jest po wszystkim."
Dodał:
annie28
Dodano: 28 III 2013 (ponad 12 lat temu)