Tomasz Morus opisuje życie na wyspie Utopii, która według niego posiadała ustrój idealny, do którego władcy winni dążyć. Istnieje również pogląd jakoby opisany ustrój stanowił satyrę na współczesną autorowi sytuację w Europie, której daleko było do ideału.
Na wyspie nie było adwokatów, bo prawo było zrozumiałe; nie było zła, bo ludzie byli dla siebie życzliwi; życie toczyło się w komunie. [edytuj opis]