"Przypominam sobie postać Seweryny Szmaglewskiej, składającej przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze zeznania... Na barkach tej słabej i znaczonej stygmatem cierpienia dziewczyny spoczywał cały ciężar odpowiedzialności za przedstawienie światu wszystkiego, co Polska i Polacy przecierpieli w czasach pogardy dla człowieczeństwa. Mam jeszcze w uszach - po tylu latach! - dźwięk głosu Szmaglewskiej, jej proste słowa, które wzruszały salę do łez i cichy szept tłumacza... Spokój Szmaglewskiej, ta jej naturalna poza pozbawiona cienia ekshibicjonizmu czy przesady zrobiły wówczas największe wrażenie na tych wszystkich, którym było dane wysłuchać jej zeznań w Norymberdze.
Czytając teraz Szmaglewską stwierdzam w jej norymberskim tworzywie literackim ten sam spokój i równowagę, którymi już wtedy imponowała wszystkim. Książka Szmaglewskiej nie tyle oskarża, co zmusza do pamięci, do konfrontacji. Przypomina nie tylko ówczesną rzeczywistość norymberską z jej wszystkimi problemami ludzkimi, ale cofa nas do czasów, kiedy głęboko wierzono, iż prawo pokona bezprawie i przywróci godność ludzką wszystkim tym, którym nieludzki reżim usiłował je odebrać... Ta konfrontacja jest chyba najbardziej wstrząsającym elementem powieści, chociaż napisanej w sposób kameralny, czasem wręcz intymny. Świadczy to o artyzmie pisarki, która potrafi jedną klamra spiąć wszystko, co nią wtedy wstrząsnęło: pogardę, litość, miłość i ulgę".
Z recencji Mariana Podkowińskiego w "Perspektywach" [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: