Nadchodzą ciężkie czasy. W osadach szaleje epidemia groźnej choroby, która atakuje wszystkich: młodych, starych, a zwłaszcza tych, którzy opiekują się chorymi. Ale Mali nie oszczędza się. Daje z siebie wszystko, starając się nie myśleć o tym, co może się zdarzyć...
"W tym roku matka Mali odmówiła przyjazdu na Stornes na Boże Narodzenie.
- To długa droga, a jest mróz - powiedziała. - Ja zaś ostatnio kaszlę. To chyba ta choroba do nas doszła...
- Tak, do nas też - odparła Mali - mimo że jesteśmy oddaleni od głównych dróg. Ale pewnie niedługo minie.
- Tak, miejmy nadzieję - westchnęła matka. - Oby tylko nie była tym najgorszym. Wiesz, że suchoty zaczynają się tak samo...
- Przecież ludzie zawsze kaszlą o tej porze - broniła się Mali. - Ale umiera tylko niewielu. Na pewno będzie dobrze.
Mali jednak nie była o tym przekonana, gdy odkładała słuchawkę. Matka nazwała po imieniu to, czego ona bała się najbardziej. "
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: