Chrystus jak Budda też jest ucieleśnieniem Jaźni, choć w całkiem innym sensie. Obaj przezwyciężyli świat: Budda, by tak rzec, na mocy racjonalnego zrozumienia, Chrystus zaś jako spełniająca przeznaczenie ofiara; w chrześcijaństwie więcej się cierpi, w buddyzmie więcej się widzi i czyni. Obie drogi są właściwe, lecz w hinduskim ujęciu Budda jest pełniejszym człowiekiem postacią historyczną, dlatego bardziej dla ludzi zrozumiałą. Chrystus zaś jest człowiekiem historycznym i Bogiem, toteż znacznie trudniej go pojąć. Jest rzeczą ważną, byśmy mieli jakąś tajemnicę i przeczucie czegoś niepoznawalnego. Nasze życie przeniknięte jest wtedy czymś ponad osobowym, numinotycznym. Jeśli ktoś nigdy tego nie doświadczył, doprawdy przegapił coś istotnego. Dla mnie świat od samego początku był nieskończenie wielki i nieobjęty. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: