Tę opowieść snuje pies. Nie byle jaki, bo rasy border collie - z tych pilnujących dużych stad owiec. Ale po wielkim pożarze farmy młode psy zostają sprzedane. I tak mała Penelope na swoje kolejne urodziny dostaje wymarzonego psa. Nazwie go Czaruś i będzie to jego pierwsze z serii imion, jakie otrzyma od swych właścicieli. Bo gdy Penelope zacznie Czarusia traktować jak lalkę i wozić w wózku, ten szybko podejmie decyzję: uciekać jak najdalej. A właściwie to odszukać swoje owce, by mieć się kim opiekować. Nie wie wtedy jeszcze, że długa droga przed nim i że to ktoś zupełnie inny będzie potrzebował jego opieki... [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.