Opowieści z Siekierezady przenoszą nas w sam środek bieszczadzkich klimatów. Autor, wnikliwy obserwator i uważny słuchacz, zza kontuary kultowej Siekierezady w Cisnej współuczestniczy w tworzeniu magnetycznego etosu bieszczadników, bez literackiego retuszu oddał jego groteskowość i dramatyzm. Losy przywołanych na kartach książki postaci niczym soczewki skupiają dojmujący absurd istnienia, nieprzezwyciężalne rozdarcie pomiędzy szumnością pragnień i pospolitością spełnień. Tchnące autentyzmem doświadczenia szkice, opalizujące mgiełkami nostalgii, to znów krwiste jak befsztyk w ustach miejscowego Szarego Wilka, są nie tylko zaproszeniem do afirmacji indywidualności na własnych warunkach i wybranych przez siebie ścieżkach, ale i przestrogą dla niecierpliwych argonautów, jak łatwo pomylić przystanki Wolność i Destrukcja.
Zacznę od tego , że akcja toczy się w Cisnej i tamtejszym barze. Całość to zapiski obserwacji właściciela na temat poszczególnych mieszkańców, często bywalców Siekierezady. W książce tej nie znajdziemy pięknych opisów jeszcze piękniejszej przyrody, nie dane nam będzie poznać tutajszych legend na temat powstania większości miejsc. Zderzmy się tutaj natomiast z ludźmi , którzy ze względu na niezależne od nich sytuacje losowe schodzą na drogę destrukcji. Z biegiem stronic książki, przejdziemy przez niejedną śmierć . Nie raz i nie dwa zakręci się łza w oku na myśl o tym , jakie życie na ziemi potrafi być niesprawiedliwe. Poznamy osobistości, o których w życiu nam się nie śniło...