Co pozostało z Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie, która boryka się z kryzysem finansowym, wszechwładzą oligarchów i nieustającą wojną polityków na szczytach władzy? Ukraiński pisarz Serhji Żadan i polski fotograf Jacek Dziaczkowski opowiadają o zagranicznej eskapadzie klaunów, o górnikach z Donbasu, kijowskiej middle class, charkowskich sosnach i zwykłych przechodniach ze Lwowa. Opowiadają o tym, jak szybko warunki zewnętrzne zmieniają pełen nadziei zryw w postawę pełną melancholii i poczucia zranionej dumy. Jacek Dziaczkowski fotografował pamiętnego roku we Lwowie zwykłych przechodniów, którzy swoją postawę demonstrowali małym pomarańczowym znaczkiem. Oglądając te portrety dzisiaj odkrywamy istotę melancholii: patrząc na nie możemy domyślać się, a nawet dostrzegać w nich zalążki upadku, widoczne już wtedy, gdy rodziła się nadzieja. Jacek Dziaczkowski łączy w swoim spojrzeniu dokładność i pewien rodzaj delikatności. Język Serhjia Żadana zaś jest zarówno jaskrawy, dosadny jak i bardzo poetycki. Jego pełne sympatii obserwacje ukazują nam zwykłych ludzi w sytuacji przełomu.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: