Gdy słyszymy i mówimy o Chinach, mamy na myśli przeważnie te najbardziej popularne skojarzenia. Bo kto w Polsce nie słyszał o chińskim murze, chińskim cyrku, chińskich sztukach walki z legendarnym Bruce Lee o mnichach z klasztoru Shaolin, kto nie słyszał o cudach tradycyjnej chińskiej medycyny, czy choćby o osobliwościach chińskiej kuchni i mniej wspaniałych bazarowych ubraniach? Ale z głębszą znajomością Chin współczesnych, nie wspominając o historii, jest już zdecydowanie gorzej.
Znane polskie porzekadło głosi: „Lepiej raz zobaczyć niż sto razy usłyszeć”. Zaś stary Chińczyk z hutongu nad południowochińską rzeką Li zacytował mi to znane porzekadło: „Dobrze jest usłyszeć, ale najlepiej zobaczyć”. Co prawda, to prawda. Często ze wstydem przed samym sobą przyznawałem się do niewiedzy, albo do mylnego wyobrażenia o tym naprawdę wyjątkowym, a już na pewno fascynującym kraju i jego mieszkańcach. I nie kryję, że z każdym pobytem w Chinach moje przekonanie o europejskiej jakoby „wyższej” kulturze, uchodziło ze mnie jak powietrze z przekłutego balona. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: