[dodaj cytat]

Cytaty z Miecz Ciemności

"Wcześniej czy później życie niszczy wszystkie nasze możliwości."
Dodał: girl995 Dodano: 25 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
+18 -12


"Słowa mogą kłamać, ale uczynki nigdy."
Dodał: girl995 Dodano: 25 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
+11 -6


"Kłopot w tym, że anioły nie mogą żyć w piekle, a demony w niebie."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 -3


"Kerringa ogarnęła wściekłość. Wyrwał swój fałszywy miecz z pochwy. Adoni wybuchnął śmiechem. Kerrigan syknął, gdy przeciwnik uderzył go w usta i rozciął mu wargę. Pierwszy raz od stuleci poczuł ból i pieczenie, posmakował słonego smaku własnej krwi."
Dodał: Variatella Dodano: 02 I 2013 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Och, daj spokój, gargulec w płaszczu dopiero by się tu wyróżniał. Zaufaj mi, nikt na mnie nawet nie spojrzy. Do diabła, Morgena nie jest nas w stanie odróżnić od siebie.
Na dowód swoich słów pierwszy wyszedł z komnaty.
– Poza tym nie zamierzam ganiać po zamku w mundurze szeregowca ze Star Treka. Szeregowcy zawsze giną."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Tylko czworo z nas może przejść przez portal bez zaalarmowania Morgeny – przypomniała Elaine.
Garafyn westchnął z irytacją.
– Wypada, że ten idiota to ja. Przez tę pieprzoną szlachetność już raz ściągnąłem na
siebie klątwę. Może będę miał farta i tym razem Morgena mnie po prostu zabije.
– Spierałbym się z tobą o to, który z nas ma pójść, ale jestem jeszcze młody, a do tegowpadłem w oko jednej rudej laseczce z obsady Star Treka – stwierdził Anir. Poklepał Garafyna po plecach. – życie jest zbyt piękne. Powodzenia.
– Nienawidzę gargulców – mruknął Garafyn i zwrócił się do Sereny: – Dobra,
księżniczko. Dajmy się zabić.
– Może lepiej nie – odparła Elaine. – Ale jeśli się wpakujemy w kłopoty, proponuję
poświęcić gargulca.
Garafyn wykrzywił się paskudnie w jej stronę, tyle że z gargulcami nigdy nie było
pewności, czy to mina, czy ich normalny wyraz twarzy."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Nie – odparł z ledwie uchwytnym grymasem. – Nie jestem godzien, by zaliczać się do
tej znamienitej kompanii. Jestem tylko przyjacielem Merliny i twoim, pani.
– Moim, panie? Ale ja cię nie znam.
Odpowiedział łagodnym uśmiechem.
– Czasami najlepsi przyjaciele to ci, o których nie wiemy. Pomagają, nie prosząc o nic w zamian."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Wiesz, że kiedy odejdę, utkwisz w tych czasach na zawsze.
– Ależ skąd, wciąż mam przecież moją magię merlina. Może dzięki niej uda mu się ukryć.
– Ale nic poza tym.
Mylił się. Kerrigan miał jeszcze miedziany naparstek i wspomnienie jasnowłosej
dziewczyny, przy której pierwszy raz w życiu czuł się bezpieczny i spokojny.
To dużo więcej niż przedtem."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"Zanim zdążył dopaść Adoni, który ją zaatakował, złapał go Garafyn i przewrócił na
plecy.
– Jeden Adoni w panierce, na zamówienie. Smacznego, marudo.
Dreszcz przeszedł jej po piecach, gdy Kerrigan położył dłoń na piersi istoty. Adoni
krzyknął z bólu. W tym samym czasie Blaise pokonał swojego przeciwnika, a Anir skończył z ostatnim."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Nie ma sprawy, zawsze możecie wrócić do średniowiecza albo do Camelotu. Wystarczy jedno słowo.
– Jasne. – odpowiedział Anir – Żeby nas tam wsadzili na stos i podpalili. Do durnych
łbów im nic przychodzi, że kamień się nie pali. Co do Camelotu, możesz go sobie wsadzić."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Dobrze. Zniosę wszelki ból z twojej ręki.
Blaise spojrzał na nią z szacunkiem.
– Chciałbym być tak odważnym mężczyzną jak ty.
– Raczej kobietą.
Wykrzywił się do niej.
– Znowu zaczynasz się upierać, że jestem kobietą – popatrzył na Kerrigana. –
Zobaczysz, dostanę przez nią kompleksów."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Czy ja wyglądam jak kobieta? – spytał mandragon Kerrigana, który siedział na krześle
przed kominkiem.
– Jasne.
Szybka reakcja kompletnie zbiła Blaise'a z tropu.
– Słucham?
– O co ci chodzi? – odparł Kerrigan z niewinną miną. – Wolisz, żebym kłamał?
Blaise ze złością założył ramiona na piersi.
– Wcale nie wyglądam jak kobieta – oświadczył.
– To po co pytasz?
– Kiedy wszedłem do Sereny żeby ją obudzić, wydawało jej się, że jestem jej matką. –
Zebrał w garść jasne, zaczesane do tyłu włosy. – Może powinienem je ściąć.
– Nic ci to nie da. Będziesz wtedy po prostu wyglądał jak brzydka kobieta.
Blaise puścił włosy i rzucił mu wściekłe spojrzenie.
– O dzięki ci, panie ciemności jedno ci radzę, nigdy nie szukaj pracy na gorącej linii dla samobójców."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"Kerrigan westchnął głęboko. Zaczynał rozumieć, dlaczego Serenę tak niepokoiła myśl o
oddaniu władzy nad światem w ręce jednej osoby. Gdyby ta osoba nie była tobą i gdyby
żywiła do ciebie wyjątkowo dużą urazę, nie najlepiej by ci to wróżyło."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -2


"– Alethea nic złego nie zrobiła, mamusiu.
Sądząc po błysku w oku Kerrigana, nie mógłby powiedzieć tego samego o sobie.
Wtedy usłyszała ciężkie kroki w korytarzu. Ledwie zdążyła zasłonić pierś i synka, gdy
drzwi stanęły otworem.
Spojrzała w tamtą stronę i wybuchnęła śmiechem.
W progu stał Agravain, mierząc ich wściekłym spojrzeniem. Ale to nie jego mina
wzbudziła tę wesołość, tylko rogi na jego głowie oraz zielona broda i włosy, które sprawiały, że wyglądał naprawdę pociesznie.
– To wcale nie jest śmieszne – warknął. – Odczarujcie mnie.
Serena zmusiła się do powagi.
– Aletheo, co mamusia mówiła o ćwiczeniu magii na wujku Agravainie?
Córeczka odpowiedziała słodkim spojrzeniem.
– Ale tata mówił, że przez to wujek Aggie będzie ładniejszy. Prawda, że teraz bardziej ci się podoba?"
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– Nie ma tu żadnej Morgeny, ale teraz ja wezmę cię na tortury.
– Co? – spytał zdumiony.
– Złożyłeś mi obietnicę, której jeszcze nie wypełniłeś.
Jej słowa wyraźnie go zaniepokoiły.
– Co takiego?
– Że dasz nazwisko mojemu dziecku.
– Tej obietnicy na pewno dotrzymam.
– To dobrze, bo zamierzam zrobić z ciebie uczciwego mężczyznę.
Zaśmiał się na te słowa.
– Na twoim miejscu nie posuwałbym się aż tak daleko, lady myszko. Nie wszystko w
człowieku da się zmienić."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"Kerriganowi zabrakło słów, gdy ogarnęło go nowe, nieznane uczucie.
Rodzina. Nie sądził, że kiedyś będzie ją miał.
– Dobra, zanim się tu wszyscy rozkleimy, jeden facet z kamienia ma głęboką potrzebę,
żeby się od was odciąć. Muszę znaleźć Anira, wracamy na nasz zlot. Dzisiaj jest pełnia, co oznacza, że pan Kamiński zmieni się na kilka godzin w człowieka, a to jest o tyle ważne, że mam randkę z nowo koronowaną miss Imperium Klingońskiego – oświadczył, znacząco poruszając brwiami."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– W szepcie starodawnych skał i w smoczej mgle, mój oddech jest twoim oddechem.
Moje serce jest twoim sercem. a moje życie jest twoim życiem."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"Blaise uniósł brew.
– Szczerze mówiąc, też mi się nie chce tam lecieć. Wiesz, co myślę o pozytywnych
bohaterach. To okropni nudziarze.
Kerrigan zaśmiał się z jego słów.
– Jeśli zostaniesz ze mną, Morgena zabije cię w jednej chwili. Poza tym Serena będzie
tam samotna i niespokojna. Będzie potrzebować przyjaciela.
– Wolałaby ciebie."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– Chcę, żebyś zabrał Serenę do Avalonu.
Trudno było ocenić, na czyjej twarzy odmalowało się największe zdziwienie, ale Brea
miał zdecydowanie najzabawniejszą minę. to mu trzeba było przyznać. Szkoda, że nie był w nastroju do śmiechu."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"Mylił się, sądząc, że zniszczyła swoją przyszłość jednym głupim posunięciem – tą swoją ufnością. To jego przyszłość uległa zniszczeniu, bo okazał się zbyt samolubny.
Nie, to nie samolubstwo go zniszczyło. To zupełnie coś innego. Coś, czego nigdy
przedtem nie odczuwał.
Współczucie. Ciepło. I jeszcze jedno uczucie, którego nie odważył się nawet nazwać,
ponieważ nie dotyczyło takich jak on. Szlachetne uczucie dla tych. którzy są go warci.
Dla takich jak Serena."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"To prawda. A teraz nie umiał postąpić inaczej. Oto skutki mieszania krwi z niewinną
istotą. Teraz jesteś skażony."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"Koniec z odgrywaniem czarnego charakteru. Teraz będę tylko zwyczajnym dupkiem. A
dla kogo?
Dla jakiejś taniej, chłopskiej..
Zirytował się na samego siebie. Serena wcale taka nie była i dobrze o tym wiedział. Była kimś o wiele waŜniejszym. Szkoda, że musiał poznać tę prawdę, ponieważ stała się
przyczyną jego upadku. Chwila, gdy spojrzał jej w oczy i zobaczył, że jest kimś więcej niż zwykłym pionkiem, gdy zajrzał w jej serce i ujrzał w nim niewinność i współczucie, stała się początkiem jego klęski.
Psiakrew, o za głupiec ze mnie. W dodatku z minuty na minutę robię się coraz głupszy.
Blaise zatrzymał się na poboczu pustej drogi, gdy Brea w błysku światła pojawił się
przed Kerriganem i Sereną. Odziany w dżinsy i golf, wyglądał nieźle zadomowionego w tym stuleciu. W ciemnych boga malowała się podejrzliwość."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– Mogę prowadzić – zaoferował Blaise.
– Słusznie – zgodził się Garafyn. – Kerrigan musi odpocząć. My z Anirem
wpędzilibyśmy nas w kłopoty, bo tutejsi gliniarze nie są przyzwyczajeni do pomników za kółkiem, a ta tutaj laseczka z pewnością by nas zabiła, bo pierwszy raz widzi samochód i autostradę. – Przerwał, jakby coś przyszło mu do głowy. – Umiesz chyba prowadzić, co?
– Zaraz się przekonamy – odparł Blaise ze złośliwym uśmiechem.
Garafyn skrzywił się, jakby zrobiło mu się niedobrze.
– Nienawidzę mandragonów – zaskrzeczał.
Kerrigan pokręcił głową. Chyba zaczynał lubić tego Garafyna. Dziwnie się z tym czuł.
– Więcej luzu – poradził mu, gdy Blaise przeszedł na przód i usiadł za kierownicą.
Spojrzał na mandragona.
– Trzymaj się bocznych dróg.
– Co? Nie masz ochoty na bijatykę w dużym mieście?"
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– Ktoś ma jakiś pomysł, gdzie by tu się skryć przed naszą miła koleżanką? – spytał Anir.
– Może na Plutonie – mruknął Garafyn.
Kerrigan nie zwrócił uwagi na jego dziwne słowa.
– Potrzebujemy czegoś na kółkach. W podróŜy trudniej będzie nas wytropić.
– Zaczekaj. – W głosie Anira zabrzmiał ostrzegawczy ton. – Widziałem taki odcinek
Archiwum X .Facetowi eksploduje głowa w momencie, gdy Mulder dociera do Zachodniego
Wybrzeża. Ja się tak nie bawię.
Serena nic nie rozumiała z tej rozmowy.
– Czy ktoś może mi wyjaśnić, o co mu chodzi?
Garafyn posłał jej wymowne spojrzenie.
– Wybieramy sobie rodzaj śmierci. Anir głosuje za wybuchającą głową. Ja tam wolę
flaki na wierzchu. Bardziej boli."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– Jak myślicie, dokąd nas zaniosło? I w jaki czas?
Kerrigan schował miecz do pochwy.
– Nie jestem pewny. Pewnie gdzieś koło Nowe Jorku. Zdaje mi się, że to Sterling Forest.
– Nowy Jork? A co się stało ze starym? – zdziwiła się Serena.
Zbyli jej pytanie milczeniem.
Blaise popatrzył na Garafyna i Anira.
– Musimy jakoś ukryć gargulce. Idźcie, paskudy przykucnijcie na jakimś budynku.
Garafyn obnażył zęby.
– A ty, smoku, idź i...
– Spokój. – Kerrigan uciął sprzeczkę. – Blaise ma rację. Nie możemy sobie pozwolić,
żeby ktoś widział nas razem.
Garafyn warknął ponuro.
– Dobra, dobra. Mam po dziurki w nosie robienia za ogródkową rzeźbę.
– Co to jest ogródkowa rzeźba? – wtrąciła się znowu Serena.
Garafyn westchnął z wyższością.
– Figura, która siedzi na trawniku, żeby psy miały co obsikiwać."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– A gargulce, które weźmiemy ze sobą? Nie da się ukryć, że za dnia będą się trochę
rzucać w oczy.
– Znajdą sobie jakiś gzyms. To nie mój problem. Obiecałem im tylko ucieczkę od
Morgeny. Potem same muszą się zatroszczyć o siebie.
Blaise popatrzył na Serenę.
– Zauważyłaś, że on po prostu uwielbia zło?
– Oczywiście.
Najdziwniejsze, że właśnie to w nim tak ją pociągało, a nawet oczarowywało.
– Co mam zrobić, żeby wam pomóc?
– Przeżyć – odparli chórem."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


"– Ale jak mam poznać, że ktoś mnie zwodzi?
– Sereno?
Odwróciła się, słysząc głęboki męski głos. Postać matki zaczęła blaknąć.
– Mamo, poczekaj! Nie zostawiaj mnie samej.
Ale matka już zniknęła.
– Mamo! – Serena obudziła się ze łzami w oczach. Obok łóżka stał Blaise.
Zamrugał oczyma.
– Przepraszam, Sereno. Nie jestem kobietą, – Zmarszczył brwi. – Szczerze mówiąc,
wcale tego nie żałuję, ale przykro mi, że nie jestem twoją matką... Chociaż, jeśli się dobrzezastanowić, też mi nie jest przykro. W ogóle nie jest mi przykro, tylko czułem, że powinienem coś powiedzieć."
Dodał: Paranormal Dodano: 17 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 -3


Informacje

Cytaty są wyświetlane od tych, które mają najwięcej plusów.

Aby dodać cytat do ulubionych wstarczy kliknąć na znajdujące się obok niego serduszko.