Na początku jest chłopak, który stoi wśród drzew. Mniej więcej w moim wieku, już nie dziecko, ale jeszcze nie mężczyzna, ma może siedemnaście lat. (...) Widzę tylko tył jego głowy, wilgotne ciemne włosy kręcą mu się na karku. Palące słońce wysysa soki ze wszystkiego co żyje. Niebo na zachodzie ma dziwną, pomarańczową barwę. Czuć gryzący zapach dymu. (...) Robię krok w stronę chłopaka i otwieram usta, żeby go zawołać, ale nie znam jego imienia. Ziemia chrzęści mi pod stopami. Usłyszał. Zaczyna si...
+10
Dodał:annie28 Dodano:28 VI 2011 (ponad 13 lat temu) Komentarzy: 1 Odsłon: 478