W kilka dni po tym, jak Péter Esterházy ukończył pisaną przez dziesięć lat Harmonię caelestis, której postacią centralną jest jego własny ojciec, rzeczywistość we właściwy sobie nietaktowny i brutalny sposób rozbiła świat powieści. W Instytucie Historycznym, gdzie przechowywane są materiały agentów z epoki Kádára, przekazano mu cztery teczki, zawierające meldunki z lat 1957-1980. Syn natychmiast rozpoznał pismo ojca. To odkrycie na długie miesiące odebrało mu spokój. Prędko zrozumiał, że zdoła się pozbierać tylko wtedy, jeśli napisze o tym książkę. Była to niewątpliwie także forma terapii.