"Tego roku zima postanowiła być wyjątkowo podstepna. Długo czekała na właściwy moment, tocząc wielce wyrachowaną wojnę psychologiczną, aż wreszcie, mniej więcej w połowie grudnia, sypnęła śniegiem aż miło i odniosła spektakularny sukces. Drogowcy byli bardzo zaskoczeni. Nikt natomiast nie był zaskoczony zaskoczeniem drogowców i chyba tylko dlatego obyło się bez zamieszek."
Dodał: ksiazkowo
Dodano: 11 XII 2010 (ponad 14 lat temu)
00
"Jako tradycyjny Anioł Stróż Licho nie miało na wyposażeniu żadnych mieczy ognistych ani tym podobnych robiących odpowiednie wrażenie akcesoriów, mogło co najwyżej kopnąć z bamboszka."
Dodał: ksiazkowo
Dodano: 11 XII 2010 (ponad 14 lat temu)
00
"Ciągnąc za sobą pękatą czerwoną walizeczkę w kwiatki, Licho człapało niczym skazaniec schodami na parter. Półtora nieszczęścia w bamboszkach, krzywo ostrzyżonego, ze zwisającymi smutno skrzydłami i różowym królikiem kicającym przy nodze. Po jego pyzatych policzkach ciurkiem płynęły łzy niczym grochy."
Dodał: ksiazkowo
Dodano: 11 XII 2010 (ponad 14 lat temu)