Początek lat 90. M – bohater poprzedniej powieści Stokowskiego „Samo-loty" – wybudzony z długotrwałej śpiączki, stara się odnaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego powrócił na Ziemię. Po długiej kuracji szpitalnej i pobycie w domu pomocy społecznej, opuszcza Warszawę i osiedla się w lasach na północy Polski. Tam, podczas wędrówek z psim Sancho Pansą u boku, stopniowo odzyskuje władze cielesne i duchowe. Jego głównym zajęciem staje się harmonizowanie brzmienia rozstrojonych drzew i zakątków puszczy w pradolinie Wisły. Próbuje też nieść pomoc ciężko chorej dziewczynie i odnajduje miłość. Z czasem – pozornie skazany na porażkę – podejmuje walkę z ludźmi, którzy od dziesięcioleci niszczyli harmonię świata i służyli żywiołowi śmierci. Niespodziewana wolta w finale powieści skłania do postawienia pytania: Czy ta osobliwa, psia opowieść rzeczywiście wiedzie nas na północ?
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: