Ash O'Halloran zdaje sobie sprawę, że powinny to być najlepsze lata jej życia. Jest blondynką, ma dwadzieścia dziewięć lat, i jest niezależna. Czy, wobec tego, nie powinna balować co noc, popijać bez umiaru Chardonnay i być zakochana? A jeśli nawet tak nie jest - to może chociaż powinna czerpać radość z tego, że ma przyjaciółki, którym może się wyżalić? Czy ona nie wie, jak powinna postępować kobieta samotna? Problem tkwi w tym, że Ash ten stan rzeczy najzupełniej odpowiada. Nigdy nie działa impulsywnie, a wizja czegoś takiego jak trwały związek śmiertelnie ją przeraża. Na pierwszą wzmiankę o jakichkolwiek zobowiązaniach, z miejsca mówi "do widzenia". To absolutnie niemożliwe, by dobrowolnie wpakowała się w sytuację, z której mogłaby wyjść zraniona. Ash O'Halloran to jedna z tych nieczułych istot, których nie sposób zranić. Ash wie jednak, że nie wszyscy są tacy jak ona - na przykład Dan Morland, który zamówił u niej wspaniałą kolację, w trakcie której zamierzał oświadczyć się swojej ambitnej dziewczynie. Patrząc jak Dan próbuje ułożyć sobie życie z ukochaną kobietą, Ash zaczyna się zastanawiać, czy aby jej przesadna ostrożność nie sprawia, że coś jej przy tej okazji umyka.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: