W swojej kolejnej po Biblii jadowitego drzewa powieści Barbara Kingsolver stworzyła hymn na cześć spontanicznej dzikości natury, oddając w niej bogactwo różnorodności duszy ludzkiej i świata przyrody. Przeplatają się tu trzy historie o ludzkich namiętnościach, które rozgrywają się na tle barwnej mozaiki życia zwierząt i ludzi zamieszkujących zalesione góry i walczące o przetrwanie małe farmy w południowych Appalachach. Węzłem skupiającym te wątki jest legowisko kojotów, które właśnie pojawiło się w tym regionie.
Deanna Wolfe jest samotnikiem, biologiem pracującym w tamtejszym Parku Narodowym; jej baza to drewniany kamping położony w odludnej części gór. Nagle pojawia się tam młody myśliwy, Eddie Bondo. Wkracza on w prywatny świat Deanny, wprowadzając zamieszanie w jej ustabilizowaną egzystencję. Kilka kilometrów dalej, na farmie w dolinie rozgrywa się drugi wątek, którego bohaterką jest Lusa Maluf Landowski. Lusa - wykształcona dziewczyna z miasta wyszła za mąz za farmera. Niespodziewanym zrządzeniem losu zostaje zdana na samą siebie w tym obcym dla niej miejscu i musi dokonać wyboru; czy zaakceptować panujące tu reguły, czy też opuścić należącą teraz do niej ziemię. Nieopodal żyje para starszych, zwaśnionych sąsiadów, którzy uprawiają swe pola i toczą nieustanne dysputy na temat Boga, pestycydów i złożoności (niegdyś w ogóle przez nich nie dostrzeganej) świata. Podczas jednego, wilgotnego lata, kiedy przyroda wybucha bujnością, wszyscy oni odnajdą poczucie wspólnoty z fauną i florą, uświadamiając sobie, iż ludzie są tylko częścią życia na Ziemi.