Douglas Coupland bierze na celownik temat bliski nam wszystkim: rodzinę. Jest rok 2001. Po raz pierwszy od lat rodzina Drummondów spotyka się w pobliżu przylądka Canaveral, aby obserwować wystrzelenie w kosmos wahadłowca z Sarą, ich ukochaną córką oraz siostrą na pokładzie. W otoczeniu barwnych turystycznych atrakcji Florydy Drummondowie angażują się we wszystkie możliwe nielegalne procedery: porwanie, szantaż, strzelaninę, handel na czarnym rynku, i nie tylko. Na każdym kroku pakują się w kłopoty i tylko dzięki wybitnym umiejętnościom Couplanda ta pozorna kakofonia zdarzeń przybiera formę sprawnej, współczesnej beletrystyki. Przy całym szaleństwie Drummondów, ich jedynym prawdziwym grzechem jest łatwość popełnienia błędów. Życie Drummondów wymyka się spod kontroli, lecz Coupland na każdym kroku przypomina nam o ich człowieczeństwie. Jego przezabawne dzieło czyta się jednym tchem; od razu widać, że mamy do czynienia z uważnym i chłodnym okiem krytyka kultury oraz sercem i duszą utalentowanego powieściopisarza. Autor chętnie opowiada o przeszłości bohaterów; jego słowa dotyczą jednak nie tylko historii książkowych postaci. Coupland przybliża nam informacje o naszych czasach: mówi o talidomidzie, AIDS, odrodzeniu chrześcijaństwa, narkotykach, rozwodzie, Internecie - wszystko to łącząc znajomym spoiwem: miłością rodzinną oraz szaleństwem. Przeklęci, potępieni i na koniec zbawieni: Drummondowie z pewnością dołączą do kręgu najbardziej charakterystycznych rodzin w literaturze.