Seks? Tak. Coś sobie przypominała… Czy to coś między prowadzeniem rozmów i umawianiem się na kolację a szlochaniem i zjadaniem zbyt wielu ciasteczek? Mimo wszystko Bella była przekonana, że przydałoby się jej trochę seksu; najlepiej przed wygaśnięciem daty ważności nie rozpakowanych jeszcze prezerwatyw. Ale to przeklęte słowo "kocham"? Nie mam mowy! Nie chciała go już więcej słyszeć. W przeszłości Belli znajdowały się rzeczy, których należało się pozbyć. Dlatego teraz postanowiła, że nie chce ponownie taszczyć emocjonalnego bagażu w postaci miłości. Czy uda jej się to, gdy na swojej drodze spotka Tego Jedynego?