„Charon" zatonął wraz z całą załogą - zgra ją bezpaństwowych wyrzutków o mentalności piratów. Tak przynajmniej sądzi podporucznik Miller, który pływał z Trappem i w głębi duszy jest wdzięczny losowi, ż e uwolnił go od służ by u najbardziej odpychającego indywiduum w całej Royal Navy. Teraz dostaje przydział na statek, który wyruszy w konwoju do Murmańska. Przed nim lodowate wody Morza Arktycznego, wilcze stada U-Bootów, ataki Luftwaffe. I najgorszy koszmar, jaki może sobie wyobrazić: okręt (choć to z pewnością zbyt pochlebne określenie), którym popłynie, to „Charon II", a dowodzi nim kapitan Edward Trapp!