Quentin Coldwater, nad wiek rozwinięty intelektualnie uczeń szkoły średniej, ucieka przed nudą codziennego życia, czytając raz po raz serię ukochanych powieści fantastycznych, rozgrywających się w czarodziejskiej krainie o nazwie Fillory. Tak jak wszyscy uważa, że w prawdziwym świecie magia nie istnieje - póki nie wstępuje na bardzo sekretny i bardzo ekskluzywny uniwersytet dla czarodziejów, mieszczący się w stanie Nowy Jork.
Czarodzieje, książka przenikliwa psychologicznie, a równocześnie niezwykle pomysłowa, to epicka opowieść o magii i innych światach, która znacznie rozszerza granice konwencjonalnego nurtu fantasy. Oddając hołd takim twórcom fantastyki jak C. S. Lewis, T.
"No cóż, nie da się więcej ogłupić. Nie da nikomu na to szansy. Poczuł, jak znów ogarnia go uczucie oddalenia od wszystkiego. Jego gorący gniew i smutek stygły, pojawiała się na nich błyszcząca warstewka, twardy przezroczysty lakier obojętności. Skoro nie może wrócić, będzie musiał się zachowywać w przyszłości inaczej. Czuł, jak nieskończenie bezpieczniejsze i lepsze jest takie podejście. Sztuka polega na tym, żeby niczego nie pragnąć. W tym tkwi siła. To jest odwaga: odwaga, żeby nie kochać nikogo i nie mieć na nic nadziei.
Zabawne, jak łatwe wszystko się staje, kiedy nic nie ma znaczenia."
Dodał: Brianne
Dodano: 30 XI 2012 (ponad 12 lat temu)
bardzo dziwna książka. ciekawa fabuła, choć w połowie zerżnięta z "Opowieści z Narnii". w sumie mi się podobała, ale brakuje jej 'tego czegoś', co sprawia, że wracamy do książki w każdej wolnej sekundzie, męczyłam ją chyba z 3 tygodnie.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: