- Jestem neutralny. Nie wierzę w duchy, ale nie odrzucam ich istnienia. Proszę mnie zrozumieć. Nie widziałem nigdy ducha. Sądzę, że dużo przemawia za spirytyzmem, bardzo dużo, mimo licznych oszustw. Uważam, że tego rodzaju rzeczy dowiodły już nieśmiertelności duszy, a to jest bezwzględnie dobre. Moja ciotka, panna Frobisher, jest tego samego zdania. Zdaje mi się jednak, że wirujące stoliki, seanse i tym podobne zabiegi trzeba pozostawić specjalistom. - Przypuśćmy jednak, że dostrzegłby pan duch...