Tytuł książki nawiązuje do starej, pięknej tradycji "dawania na wspominki" za dusze zmarłych, w nadziei, że nasza pamięć i wstawiennictwo skrócą im pobyt w czyśccu i przyspieszą powrót, w przypadku pisarzy i poetów - także powrót literacki. Autorka przypomina więc sylwetki kilkunastu z nich, choć nie na kolanach - byli ludźmi z krwi i kości, i to jeszcze tak niedawno. Znajdziemy tu m.in. Makuszyńskiego, Lechonia, Iwaszkiewicza, Tyrmanda.