"Każdy system namawia do wiary w to, czego sam nie jest w stanie udowodnić" - pisze Camden Benares w dyskordiańskim przewodniku po świecie medytacji, rozbrajając śmiechem zabobony, jakich pełno w new age'owych i buddyjskich książkach. Czy dla lepszego poznania siebie potrzeba mistrzów duchowych? Autor tej książki unika pospiesznych ocen. Namawia do kierowania się własnym doświadczeniem. Zamiast gotowych formuł i wyroczni, udziela prostych wskazówek, jak osiągnąć harmonię ciała i umysłu, przebijając się przez pancerz nawyków i ograniczeń. Zachęca do nie zrzucania odpowiedzialności za swoje życie na tzw. autorytety. Obok oryginalnych ćwiczeń, przedstawia szereg zabawnych opowieści, ponieważ największą przeszkodą w rozwoju wewnętrznym jest zbyt poważne traktowanie siebie. Dzięki unikalnemu połączeniu mądrości i śmiechu Zen bez mistrzów zen wszedł do kanonu dyskordianizmu - jedynej religii, która potrafi śmiać się sama z siebie - i jest uznawany za jeden z najlepszych przewodników medytacji.
Ta książka to w sumie nic ciekawego, nie wiem dla kogo ona została napisana. Jeżeli już ktoś ją kupił to najlepiej przeczytać wszystko na raz, by zrozumieć przekaz, który jednak jest dosyć banalny.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: